po pierwsze: największe zyski, ale i największe ryzyko jest na rynku FOREX (rynek walutowy o sporej dźwigni finansowej) - tylko żeby w miarę sensownie zarabiać trzeba inwestować większą ilość środków tak by udanie zdywersyfikować portfel a nie opierać się na 1 walucie
po drugie: równie wysokie zyski, przy równie wysokim ryzyku można osiągnąć grając bezpośrednio na giełdzie papierów wartościowych - minusem jest to że trzeba mieć spory kapitał, bo dla kogoś młodego banki nie są skłonne udzielać kredytów z przeznaczeniem na inwestycje - stąd i lewarowanie jest nieosiągalne
po trzecie (w końcu): fundusze inwestycyjne - najprościej będzie jak sobie poczytasz o tym tutaj: http://www.mbank.com.pl/promocje/szkola_sfi/index.html
w przypadku funduszy nie musisz mieć od razu dużego kapitału - FI są one przeznaczone dla osób które nie chcą/nie mogą trzymać rękę na pulsie giełdy czy rynku walutowego, gdzie minuty są w stanie albo doprowadzić do wysokich zysków a z drugiej strony do ogromnych strat (patrz np ceny spółek Krauzego - spadły w jeden dzień o 15-20 procent)
stopy zwrotu: http://www.mbank.com.pl/inwestycje/fundusze/ (na dole strony) - jak źle wybierzesz to i tych 4% podanych przez szanownego interlokutora nie osiągniesz (patrz ostatni na liście)
kwestie techniczne: lokaty bankowe są z jednej strony tanie ale z drugiej strony nisko oprocentowane (+1% w stosunku do inflacji - NIC się nie zarabia bo przy małych kwotach to po roku może sobie karton fajek kupisz) natomiast za możliwość inwestowania w fundusze inwestycyjne trzeba płacić (opłaty manupulacyjne przy zbyciu/nabyciu jednostek uczestnictwa, opłaty za zarządzanie - to ostatnie jest odciągane z zysku także i tak tego nie widać) - niektóre TFI mają coś takiego jak plany systematycznego oszczędzania co pozwala na zredukowanie a z czasem wyeliminowanie opłat za nabycie jednostek uczestnictwa i jeszcze jedno: podatek Belki (od zysków z inwestycji -19% od zysku)
no chyba że jesteś klientem mBanku - tam nie ma opłat manipulacyjnych
co do konkretnych funduszy (mój portfel - ale długo do niego dochodziłem także jest on skrojony na moje potrzeby, bo skład portfela to kwestia indywidualna): 95% fundusze hybrydowe (gdy na giełdzie panuje hossa, portfel funduszu zmienia się w akcyjny, gdy stagnacja bądź bessa - w obligacji i depozytów), 5% fundusze akcji - przy czym, fundusze hybrydowe w moim portfelu co do kwoty pozostają bez zmian, natomiast do funduszy akcji co miesiąc robię malutki przelewik na 100-200 pln bo w założeniach inwestuję na 3-5 lat
jakieś pytania lub wnioski?
